Często zastanawiam się nad tym, jak różnie ludzie podejścią do tematu masturbacji, zwłaszcza w kontekście związków. Bardzo interesuje mnie, jakie miejsce zajmuje ona w Waszych relacjach. Moim zdaniem, jest to coś, co może być bardzo pozytywne i może stanowić dodatkowy wymiar intymności. Uważam, że przedstawianie tego tematu jako tabu lub coś wstydliwego jest zbyt ograniczające i nie oddaje całego bogactwa ludzkiej seksualności. W moim związku próbujemy patrzeć na to otwarcie, ponieważ uwielbiamy odkrywać siebie nawzajem na coraz to nowsze sposoby, a masturbacja jest jednym z elementów, który może nauczyć nas wiele o własnych pragnieniach i potrzebach. Ciekawa jestem jakie są Wasze doświadczenia i spostrzeżenia na ten temat, czy widzicie w tym coś, co może wzbogacić Wasz związek, czy też traktujecie to raczej jako coś oddzielnego od swojej relacji. Moim zdaniem, dialog na ten temat może tylko zwiększyć wzajemne zrozumienie i bliskość.