Jakąkolwiek będziesz miałą osobowość czy interesy, w sieci zawsze trafi się ktoś, kto ma dni gorsze niż pogoda w listopadzie i uzna, że idealnym rozwiązaniem jego problemów będzie zrzucenie na kogoś swojej frustracji. Tutaj na forum dla dorosłych czasem dochodzi do tego, że tematy są gorące, a dyskusje przeradzają się w pole bitwy. Jak sobie z tym radzę? Po pierwsze, pamiętam, że za każdym profilem siedzi człowiek i może nie mieć swojego dnia (albo roku). Staram się nie brać do siebie słów rzucanych w emocjach, gdyż często nie są one adresowane osobiście do mnie, a do swoistego obrazu kogoś w ich głowie. Relatywizuję i myślę, że każda opinia może być ciekawą perspektywą, jeśli potraktuje się ją konstruktywnie. Jeśli coś jednak przekracza granice dobrego smaku i zaczyna mnie to denerwować, zwyczajnie się wylogowuję, biorę dobrą książkę i daję sobie czas na odpoczynek od wirtualnej rzeczywistości. Przypominam sobie, że aprobatę czerpię z własnych wartości a nie z akceptacji internetowych komentatorów. No i kluczowe - nie karmię trolli, nie wdaję się w bezsensowne dyskusje, bo w sieci każdy ma dość miejsca, żeby się wygadać, a w realu mam nadziej ę, że nasze ścieżki się nigdy nie przetną!